Gacie Dudy

Złe relacje ze Stanami Zjednoczonymi pewnie się pogorszą po uchwaleniu “lex TVN”. Jakie są możliwe scenariusze amerykańskiej odpowiedzi?

Więcej o reakcji USA na lex TVN >>>

Nikt nam nie zagwarantował, że musimy mieć demokrację liberalną w stylu Francji czy Niemiec. Wolne wybory są również w Moskwie i Mińsku, a także w Ankarze. My też możemy żyć w demokracji, która spełnia tylko częściowo warunki systemu demokratycznego. Nikt nie powiedział, że musimy należeć do tego ekskluzywnego klubu demokracji liberalnych, do którego część polityków chciała należeć. Wygląda na to, że to jest trudniejsze niż nam się wydaje – mówi dr Robert Sobiech, socjolog z Collegium Civitas. I dodaje: – To w PRL tuż przed świętami Bożego Narodzenia podejmowano decyzje, które przekładały się na protesty społeczne. Nie przypadkowo właśnie wtedy wprowadzono podwyżki cen w grudniu 1970 czy stan wojenny w grudniu 1981. Nie przez przypadek rok temu w grudniu mieliśmy duże demonstracje w sprawie aborcji. A przecież w ostatniej chwili przesunięto (nie wiadomo na jak długo) orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dotyczące ograniczenia dostępu do informacji publicznej.

Rozmowa z dr. Robertem Sobiechem >>>

 

Bareja: stan wyjątkowy w rocznicę Porozumień Sierpniowych

Solidarność była ruchem protestu przeciw drożyźnie i przywilejom władzy. PiS uczcił rocznicę jej powstania rekordową drożyzną i rekordowymi podwyżkami płac dla władzy i prezesów państwowych spółek. Nawet komuniści by na to nie wpadli.

Rząd chce wprowadzenia stanu wyjątkowego w związku z sytuacją kryzysową na granicy. Pandemia nie była dla nich sytuacją kryzysową. Stan wyjątkowy nie był potrzebny.

Wirus zabił 75 345 osób, zamknął tysiące biznesów, zrujnował życie całego społeczeństwa. Stan wyjątkowy PiS potrzebuje jednak dopiero dziś, do przykrycia własnej nieudolności na granicy z Białorusią.

Wprowadzenie lokalnego stanu wyjątkowego w rocznicę Porozumień Sierpniowych z powodu grupki uchodźców będzie dobrze odebrane przez ksenofobicznego suwerena. Wprowadzenie stanu nadzwyczajnego w czasie ostrej fazy pandemii byłoby niezrozumiałe dla adoratorów płaskiej Ziemi. Proste.

Sławomir Nitras chce “opiłowania katolików z przywilejów”. Według niego państwo co roku daje Kościołowi “powierzchnię jednej gminy”.

Więcej o drenowaniu Polski przez Kościół kat. >>>

Donald Tusk swoim powrotem przekierował debatę publiczną na siebie i ożywił opozycję, teraz kryzys uchodźczy spowodował, że wszyscy zapomnieli o Strajku Kobiet, o aborcji, o wolnych sądach, o reasumpcji głosowania, o korupcji politycznej, nepotyzmie, o Gowinie, Kukizie. Teraz wszyscy mówią o uchodźcach i niestety jest to kolejna kwestia, która może uratować PiS przed oddaniem władzy. Co gorsza, Orbán też może mieć na to większe szanse – mówi prof. Renata Mieńkowska-Norkiene, politolog z UW. I dodaje: – Niestety, widać także w polityce unijnej, że ten aspekt humanitarny jest poświęcany na rzecz ustępowania populistom, bo jest obawa o to, że nastąpią jakieś exity z UE i że społeczeństwa odwrócą się od perspektywy integracyjnej

Rozmowa z prof. Renatą Mieńkowską-Norskiene >>>

Więcej o stanie wyjątkowym >>>

Pisowski ruski ład

“FINANCIAL TIMES” PRZYTOMNIE ZAUWAŻYŁ, ŻE JEŚLI POLSKIEMU RZĄDOWI NIE PODOBA SIĘ UE, POWINIEN PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO JEJ OPUSZCZENIA. W POLSCE NIE WIEDZIEĆ CZEMU TE SŁOWA WYWOŁAŁY PORUSZENIE. UJAWNIŁY BARDZO POLSKĄ WADĘ: MYŚLENIE ROZŁĄCZNE. NA CZYM POLEGA? ANO NA KOMPLETNYM BRAKU PODSTAWOWEJ UMIEJĘTNOŚCI ŁĄCZENIA SKUTKÓW Z PRZYCZYNAMI.

Felieton Elizy Michalik >>>

– Systemy autorytarne mają to do siebie, że są jak rower. Muszą jechać naprzód. Jak rower się zatrzymuje, to upada – uważa Adam Michnik, redaktor naczelny “Wyborczej”.

Więcej o Adamie Michniku w TVN24 >>>

Jeżeli wcześniej Orbán mógł działać w sposób łamiący zasady demokracji, monopolizując władzę w różnych dziedzinach, to czynił to bez naruszania traktatów, a w wypadkach, kiedy już dochodziło do daleko idących naruszeń zasad demokratycznych, to negocjował z KE, z niektórych rozwiązań się wycofywał, zachowując oczywiście esencję. Trzeba też pamiętać, że Orbán miał większość konstytucyjną. Bruksela doskonale wie, jaka jest tak naprawdę siła PiS-u i że wyłącznie system wyborczy partii, która osiągnęła ok. 18 proc. poparcia społecznego, pozwolił uzyskać ponad 51 proc. w Sejmie – mówi Eugeniusz Smolar, analityk w Centrum Stosunków Międzynarodowych, były dyrektor Sekcji Polskiej BBC. I dodaje: – Problem polega na tym, że w tym wypadku mamy do czynienia ze sprawą absolutnie pryncypialną – jednolitości systemu prawnego w całej Unii. KE, którą się określa jako strażnika traktatu, nie ma wyboru i musi wystąpić w obronie traktatów, bo w przeciwnym razie mielibyśmy do czynienia z poważnym osłabieniem spoistości całej UE.

Skoro mamy bardzo poważny spór o podstawowe wartości z UE i poważny kryzys w stosunkach ze stanami Zjednoczonymi, to co nam pozostaje? Kurs na wschód? Zatem warto postawić pytanie, czy leci z nami pilot…
Po pierwsze jest z nami pilot – to Jarosław Kaczyński, który od samego początku głosił swoje intencje walki z tzw. imposybilizmem prawnym, aby zapewnić sobie kompletną swobodę działania w ramach Polski.

Rozmowa z Eugeniuszem Smolarem >>>

 

Wyroki TSUE wykonać natychmiast

“Financial Times” przytomnie zauważył, że jeśli polskiemu rządowi nie podoba się UE, powinien przygotować się do jej opuszczenia. W Polsce nie wiedzieć czemu te słowa wywołały poruszenie. Ujawniły bardzo polską wadę: myślenie rozłączne. Na czym polega? Ano na kompletnym braku podstawowej umiejętności łączenia skutków z przyczynami.

Felieton Elizy Michalik >>>

Lepper, Palikot, Petru, Zandberg, Biedroń? Hołownia? Już się wydawało, że tym razem nie będzie to kolejna polityczna efemeryda, która po początkowym sukcesie polegnie, usiłując przełamać duopol PO-PIS. Teraz się mniej wydaje.

Więcej o PO, która daje manto Hołowni >>>

Więcej o ataku PiS na TVN >>>

Gdyby okazało się, że Tusk wrócił z wygodnej pozycji europejskiego demokraty do Polski i doprowadził do pokonania populistów w Polsce, a potem do odwrócenia tego trendu w całej Europie, to byłoby coś. Sądzę, że rzeczywiście przyświeca mu cel, aby być europejskim  Bidenem – mówi prof. Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego. I dodaje: – Jeżeli Kaczyński nie podejmie tej rękawicy, którą rzucił mu Tusk do bezpośredniej rywalizacji, to Tusk za dwa tygodnie oskarży go o tchórzostwo. Nie wystawi też Morawieckiego, bo politycznie debata telewizyjna między Tuskiem a Morawieckim pokazałaby wszystkie słabości tego drugiego. Morawiecki jest dobry na wiecu w Mszanie Dolnej, gdzie może czarować panie z koła gospodyń wiejskich, bo one nie są w stanie go skonfrontować z faktami i liczbami, a poza tym są w nim zakochane.

Politycznie debata telewizyjna między Tuskiem a Morawieckim pokazałaby wszystkie słabości tego drugiego. 

Rozmowa z prof. Markiem Migalskim >>>

 

Michalik, Strajk Kobiet – mają gdzieś zakłamaną pisowską narrację

Eliza Michalik w mediach społecznościowych o zapowiedzi polityków PiS dotyczącej nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.

Zmiany zaproponowane przez rządzących mogą zagrozić koncesji dla stacji telewizyjnych TVN Grupa Discovery.

– W Polsce muszą obowiązywać całkowicie podstawowe reguły. Takie, jakie obowiązują w innych krajach Unii Europejskiej. Wyobrażamy sobie sytuację, że któreś medium w Polsce miałoby być kupione przez podmiot rosyjski, chiński czy z krajów arabskich? No chyba nie – bronił propozycji zmian w prawie premier Mateusz Morawiecki.

Na zachowanie polskich rządzących zareagował amerykański chargé d’affaires w Polsce – Bix Aliu. Amerykański prezydent do tej pory nie mianował ambasadora do polskiej placówki.

– Nazywam się Bix Aliu i reprezentuję USA w Polsce do czasu nominacji i przyjazdu nowego Ambasadora USA – mówił na początku roku Aliu.

Co amerykański polityk uważa o ataku na TVN? – USA z rosnącym niepokojem obserwują procedurę związaną z koncesją TVN oraz nowy projekt zmian ustawy medialnej. TVN od ponad 20 lat jest istotną częścią polskiego krajobrazu medialnego. Wolna prasa ma kluczowe znaczenie dla demokracji – czytamy w oświadczeniu polityka.

Michalik komentuje sprawę TVN

Do grona osób oceniających zapowiadane zmiany przez PiS dołączyła publicystka Eliza Michalik. Dziennikarka pisze wprost na swoim Facebooku:

– W bezprawnym ataku na TVN chodzi dokładnie o to, o co będzie chodziło w ataku na Onet, czy każde inne niezależne, rzetelne medium – o to, by nie było już nikogo, kto powie ludziom prawdę o tym, co robi rząd. Żeby można było bezkarnie kraść pieniądze podatników, upartyjniać kraj, a z obywateli zrobić zastraszonych poddanych PiS-u. I niestety ta władza się nie zatrzyma, może zostać tylko usunięta przez ludzi – ocenia Michalik.

Pod pretekstem odbudowy pałacu Saskiego w prezydenckiej specustawie zapisano, że układ urbanistyczny pl. Piłsudskiego wraz ze znajdującymi się na nim pomnikami jest nienaruszalny.

To znaczy, że monumenty upamiętniające Ofiary Tragedii Smoleńskiej i Lecha Kaczyńskiego, postawione przez PiS „bez żadnego trybu” , powinny być chronione na równi z grobem Nieznanego Żołnierza. Oprócz tego chroniony ma być pomnik Józefa Piłsudskiego i krzyż papieski.

Tak wynika z treści artykułu 36. prezydenckiej specustawy. To jest niewyobrażalne – skarży się urzędnik z otoczenia prezydenta stolicy: „PiS szykuje wielką inwestycję, która… naruszy obecną formę Grobu Nieznanego Żołnierza… A jedocześnie zamierza wprowadzić nietykalność zbudowanych przez siebie pomnikowych kuriozów, wciśniętych kompletnie przypadkowo na ten plac”.

Więcej o szkaradzie i szantrapie na Placu Piłsudskiego >>>

Stało się. Na kongresie, 3 lipca, PiS uchwaliło ustawę, która powinna koniecznie przejść do historii ustawodawstwa polskiego jako dokument pod każdym względem przełomowy.

W ten sposób formacja rządząca naruszyła bowiem przynajmniej kilka podstawowych praw gwarantowanych obywatelom w Konstytucji. Opozycja, oczywiście, jest „na tak”. Jeśli krytykuje, to najwyżej, że „za późno”, „za mało”, „za dużo furtek” (że niby łatwo uchwalone ograniczenia objeść). Szeregowi posłowie partii władzy są tu zdecydowanie bardziej krytyczni. Że niby po co? Że przecież to ich w ogóle nie dotyczy. A nawet jeśli, to dobrze było tak, jak było. No i – pytanie zasadnicze – komu to, tak naprawdę przeszkadzało

A jednak w końcu, po sześciu latach uwłaszczania się działaczy, rodzin, znajomych i znajomych znajomych na majątku skarbu państwa doszło do uchwalenia „ustawy sanacyjnej”. Nazwa jest lekko myląca, bo nie o „sanację” tu chodzi, ale o nepotyzm, czyli zakaz zajmowania przez wyżej wymienione osoby intratnych posad w tychże spółkach i w ogóle –jednostkach budżetowych.

Felieton Bożeny Chlabicz-Polak >>>

Czerwona twarz, rogi, szyderczy uśmiech na widok przemocy i sakramentalne “für Deutschland”. Jak tzw. media publiczne świętują powrót Donalda Tuska?

Więcej – jak w szambie TVP Jacka Kurskiego przedstawia się wybitnego Polaka, Donalda Tuska >>>

Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko liderkom Strajku Kobiet: Marcie Lempart, Klementynie Suchanow oraz Agnieszce Czeredereckiej. Grozi im do 8 lat więzienia. To polityczna represja za protesty przeciwko zakazowi aborcji.

Wyczerpująco o antypolskim Ziobrze wobec wspaniałych dziewczyn i kobiet ze Strajku Kobiet >>>

 

Adrian Duda

Andrzej Duda złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym. Uroczystość rozpoczęła się o godz. 10.00. Za Marszałek Sejmu, Elżbietą Witek, prezydent powtarzał uroczyste słowa, w których przysięgał m.in., że dochowa wierności postanowieniom Konstytucji, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla niego zawsze najwyższym nakazem. Przysięgę zakończył słowami: „tak mi dopomóż Bóg!”. Po uroczystości prezydent wygłosił orędzie.

Więcej o zaprzysiężeniu Dudy >>>

Andrzej Duda przed Zgromadzeniem Narodowym odmalował obraz Polski, która odcina się od europejskich wartości, buduje swoją tożsamość wokół religii katolickiej, a demokratyczne standardy mierzy wedle woli większości, a nie praw mniejszości. To będzie radykalna druga kadencja.

Analiza drugiej kadencji Dudy >>>

„Polacy mnie znają i wiedzą, jakie wyznaję wartości. Nie udawałem w kampanii wyborczej kogoś innego niż jestem. I zapewniam, że tak zostanie, bo konsekwentnie trwam przy moich ideałach” – mówił w Sejmie Andrzej Duda po zaprzysiężeniu na drugą kadencję.

Przemówienie Dudy po zaprzysiężeniu >>>

Jacek Kurski w wywiadzie w „Sieci” ukazuje nieznaną do tej pory twarz człowieka uduchowionego, rozmodlonego, rozkochanego w małżonce, Polsce, Panu Bogu i Panu Prezesie. I jeszcze w kimś, kogo kocha najbardziej – w Jacku Kurskim. Mieszanka Pudelka, Radia Maryja i „szarpania cuglami”, bo inaczej…

Dogłębna analiza osobowości Jacka Kurskiego >>>

Oprócz samych tych czynów, absurdu i bezprawia sytuacji przygnębia mnie obojętność: polityków opozycji, ludzi i mediów

Po pierwsze, wbrew nierozumnej definicji, zawartej w artykule 261 kodeksu karnego, pomnika znieważyć nie można, bo pomnik to kawałek kamienia, granitu, płyty, czy czego tam jeszcze – w każdym razie martwy przedmiot. Znieważyć można najwyżej człowieka, który pomnik ów uważa za coś ważnego z powodów sentymentalnych, ale i tu, umówmy się kara powinna być (jeśli w ogóle jakaś) to najwyżej symboliczna – w postaci małej grzywny albo prac społecznych. Chyba, że uległoby zniszczeniu cudze mienie – ale to już zupełnie inny temat i inny paragraf. Bo każdy człowiek jest ważniejszy niż pomnik.

Felieton Elizy Michalik >>>

Prezydent Duda nie pozwolił mi uczestniczyć w zaprzysiężeniu poprzez sposób pełnienia swojej misji w pierwszej kadencji. Tak jak dziś, tak i 5 lat temu używał słów, które są w rocie przysięgi: „uroczyście przysięgam, że dotrzymam wierności postanowieniom konstytucji”. Przyznam, że nie mógłbym zachować powagi, gdybym to usłyszał, bo dokładnie pamiętam, jak się z tą konstytucją obchodził w minionych 5 latach. Ta konstytucja jest po tych latach w wielu miejscach pominięta, poplamiona, sponiewierana. Widziałem, że wielu moim kolegom to nie przeszkadza. Mnie przeszkadza – mówi Leszek Miller, były premier, dziś eurodeputowany. I dodaje: – W Polsce gwałcenie dziecka przez duchownego jest mniejszą zbrodnią, niż zawieszenie tęczowej flagi na pomniku. Widać wyraźnie, że dziś policja i prokuratura mają wytyczne, jakie występki i przewinienia traktować z całą surowością, a jakie sobie odpuścić.

Rozmowa z Leszkiem Millerem >>>

Jeśli chce się wygrać wybory, to trzeba to robić w centrum, czyli wśród tych wyborców, którzy wahają się. Taki wyborca nie jest liberalny gospodarczo, nie chciałby ponownego podwyższenia wieku emerytalnego itd. Główny polityk opozycji, jakim staje się Trzaskowski, musi nie tylko słowami, ale i czynami próbować udowodnić, że jest rzeczywiście bardziej politykiem chadeckim, niż liberalnym, że patrzy na interesy różnych grup społecznych – mówi dr hab. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. I dodaje: – Żadna mityczna opowieść o nowym 500 plus niczego nie zmieni.

Wywiad z dr. hab. Rafałem Chwedorukiem >>>

Na tych wyborach ostatecznie skończyła się demokratyczna polityka w Polsce – mówi Marcin Bosacki, senator Koalicji Obywatelskiej, b. rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w rozmowie z Cezarym Michalskim. – Uważam, że samobójcze jest mówienie, iż „teraz z PiS-em musimy postępować mniej wojowniczo, przestać ich krytykować, a przede wszystkim powinniśmy być na zaprzysiężeniu”. Uważam inaczej. Możemy wysłać skromną delegację, by pokazać, że chcemy żyć we wspólnym państwie. Ale jednocześnie musimy dać jasny sygnał: te wybory nie były uczciwe. PiS kradnie Polakom państwo – podkreśla.

Cezary Michalski rozmawia z Marcinem  Bosackim >>>

Przeprowadzono wybory w nieważnym terminie, według nieważnej ordynacji, w nieważny konstytucyjnie sposób, których ważność zatwierdziło ciało bezprawne, złożone z nie-sędziów, pod wodzą nie-prezes SN – pisze Krzysztof Łoziński.

Felieton Krzysztofa Łozińskiego >>>

Kaczyński i jego pisizmy

Kaczyński świadomie przekroczył Rubikon. Zdecydował się na autorytaryzm i całkowite zniszczenie „liberalnej Polski”. Nie tylko na poziomie politycznej reprezentacji, ale także bazy społecznej – pisze Cezary Michalski. Zawiedzeni ze wszystkich stron barykady zostali zagospodarowani przez Kaczyńskiego z jego koncepcją dorżnięcia watahy naprawdę. Spełnienia snu nieudaczników, że jeśli władza trafi w ręce człowieka niemającego żadnych ograniczeń w mobilizowaniu społecznego gniewu, to członkowie elit politycznych, biznesowych, sędziowskich, uniwersyteckich, zawodowych… będą wreszcie realnie tarzani w smole i pierzu, wsadzani do „aresztów wydobywczych”, upokarzani w prorządowych mediach.

Znakomity esej Cezarego Michalskiego >>>

Dziennikarzom „Gazety Wyborczej” udało się wejść w posiadanie „pakietów Sasina”. Poczta Polska zareagowała na to powiadomieniem policji o… kradzieży. Funkcjonariusze, jak podaje Poczta, prowadzą właśnie czynności w tej sprawie.

Działania policji zmierzają do wykrycia i ukarania „sprawców” przywłaszczenia. „Ustalono, że osoba niebędąca pracownikiem Poczty Polskiej S.A. dokonała w przebraniu pracownika nieuprawnionego wejścia na teren Centrum Logistycznego i dokonała kradzieży znajdujących się tam ruchomości” – poinformowała spółka.

Rzekomego „przywłaszczenia” dokonał jeden z dziennikarzy „Wyborczej”. Mężczyzna wszedł do magazynu Poczty Polskiej w Łodzi i zabrał z niej paczkę z 200 zestawami do głosowania; wartość takiego kartonu może być teraz warta ok. 60 gr. Poczta, jak podaje „Wyborcza”, zaczęła już zresztą utylizację tych dokumentów.

Co ciekawe, dziennikarzy „Wyborczej” potępił też sam minister Jacek Sasin. Dygnitarz odpowiedzialny jest za przygotowanie nieudanych wyborów w maju, w tym kontrolowanie druku i kompletowania niesławnych pakietów wyborczych.

„Po dziennikarzach ‘Gazety Wyborczej’ można spodziewać się wiele, ale wejście w rolę rabusia? Jak można upaść tak nisko, by wynieść cudze mienie. A wszystko po to, by wesprzeć swoje polityczne teorie. GW sięga dna!” – napisał polityk PiS.

„Rabusie”, „wyniesie cudzego mienia”, „upadek”, „dno” – Sasin chyba nieźle odleciał. „Wyborcza” nie przestraszyła się jego obelg i zapowiedziała kontynuację tematu, aby doprowadzić do wyjaśnienia sprawy wielkiego marnotrawstwa publicznych środków.

To jednak nie koniec, ponieważ Poczta Polska skłamała w swoim oświadczeniu. Dziennikarz „Wyborczej”, który wszedł do jej obiektu, przyznał już, że nie był przebrany w „strój pracownika” spółki (tak napisano w oświadczeniu Poczty). „Przebraniem pracownika” okazał się zwykły strój roboczy z Castoramy. Najwidoczniej do „pilnie strzeżonych” obiektów państwowych może już wejść każdy.

Nie będzie łatwo utrzymać jedność między tymi, którzy na Rafała głosowali z przekonania, a tymi, dla których był on jedynie wyborem mniejszego zła.

Rafał Trzaskowski postanowił podtrzymać zapał swoich wyborców i przekształcić go w samorządowy, międzypartyjny i bezpartyjny ruch społeczny. Nie bacząc na dotychczasowe, niezbyt zachęcające doświadczenia obywatelskich ruchów – Palikota, Nowoczesnej czy Wiosny, postanowił stworzyć nowy polityczny byt, w którym 10 milionów głosujących za powrotem do państwa prawa mogłoby uczestniczyć w demokratycznych przemianach Polski. Chwała mu za to i kibicować będę nowej Solidarności ze wszystkich sił, chociaż nie bez obaw. Poważnych obaw.

Felieton Andrzeja Karmińskiego >>>

Spóźnienie było wyrazem pogardy dla stanowiska prezydenta RP i majestatu Rzeczpospolitej i symbolicznym pokazaniem, czym jest dziś Polska

Spóźnienie Jarosława Kaczyńskiego na przemowę Andrzeja Dudy wieńczącą odebranie przez niego zaświadczenia o wyborze na prezydenta RP ma charakter zarówno symboliczny, jak i bardzo praktyczny. Jest oczywistą demonstracją siły i ustawieniem od początku relacji prezes PiS – głowa państwa tak, jak chce ją widzieć szef wszystkich szefów, czyli pogardliwie wobec prezydenta.

Eliza Michalik pisze >>>

Dwa lata temu, dokładnie 15 sierpnia 2018 roku napisałam ten tekst. Dzisiaj wpadł mi w ręce, przeczytałam go ponownie i zadumałam się. Wtedy wydawało mi się, że to coś z gatunku fantasy, ale teraz wcale nie jestem tego pewna.

Za chwilę władza zlikwiduje niezależne media i wolność w internecie. Za chwilę Ordo Iuris będzie nam dyktować, jak żyć, księża będą zaglądać nam do łózek i pod nie, partia rządząca położy łapę na wszystkich obszarach życia publicznego i tego naszego, nawet bardzo osobistego. Będą wychowywać nasze dzieci na godnego wyborcę PiS-u, mówić nam, co wolno kupować w sklepie, jakie filmy oglądać, z kim rozmawiać, komu ufać, w co się ubierać, jak budować relacje damsko-męskie, jaka jest rola kobiety w polskim państwie wyznaniowym. Każdy nasz dzień, minuta po minucie, godzina po godzinie, będzie skrupulatnie zaplanowany przez tych ,którzy czuwają nad naszą moralnością i praworządnością podług opracowanego wcześniej wzorca. Tonąc w szarości pewnie nawet nie zauważymy, że nie ma już problemu z „ideologią LGBT”, bo kto mógł, już uciekła, a komu się nie udało, zszedł głęboko, do podziemia. Kolejne wybory staną się fikcją, obudowaną pozorami demokracji…

Przerażająca wizja, ale czyż nierealna?

Wyznania Tamary Olszewskiej >>>

Pisowscy mędrcy mają mnóstwo znakomitych recept. Młodzież na pewno będzie zachwycona

W nagłym przypływie szczerości pan Jarosław Kaczyński, lider obozu rządzącego w Polsce, raczył się podzielić z nami opinią, że młodzież głosuje przeciw PiS, bo słucha radia, którego PiS nie kontroluje, a tam nawet między utworami muzycznymi szerzona jest antypisowska propaganda. Pan prezes powiedział to w Jedynce Polskiego Radia, gdzie pomiędzy piosenkami szerzona jest jedyna i nieodwołalna prawda o pedałach, Tusku, Trzaskowskim i innych zdrajcach narodu polskiego. I teraz chodzi o to, by wszystkie stacje wzięły z Jedynki przykład.

Felieton Wojciecha Maziarskiego >>>

Dudę odesłać na śmietnik

Nie da się ukryć, iż Andrzej Duda to intelektualny i duchowy pustak. Jego kadencja to ośmieszanie Polski i dezaktywacja prezydenta RP

W niedzielę możemy wskazać, gdzie miejsce tego osobnika w historii, a za dwa tygodnie – bo druga tura będzie – ostatecznie odesłać go na śmietnik historii, bo na nim skończy.

Dudy nie uratuje nic, a Trybunał Stanu dopełni ten kompromitujący czas, gdy uchodził za długopis niekonstytucyjnych ustaw większości parlamentarnej. Oskarżycielem przed TS mógłby zostać jego promotor prof. Jan Zimmermann, byłaby to zgrabna formuła pustaka, jakiego oglądaliśmy przez 5 lat.

Zdaniem publicysty „The Guardian” na Zachodzie funkcjonują stereotypy Polaków jako narodu antysemickiego i o nacjonalistycznych poglądach. „Teraz TVP kompleksowo wzmacnia ten stereotyp. Jej zadaniem jest profesjonalna obrona dobrego imienia Polski, tymczasem TVP je obraża” – pisze prof. Timothy Garton Ash w komentarzu dla „The Guardian”.

Omówienie artykułu prof. Timothy Asha >>>

Artykuł prof. Asha w całości >>>

Kandydat na prezydenta Andrzej Duda pojechał do krainy czarów i tam „dobry” czarownik Donald Trump miał zrobić czary-mary, żeby kandydat Duda wygrał wybory. Taki był jedyny cel wizyty. A teraz mamy jak w sztuce „Wiele hałasu o nic”. Ta wizyta była nieprawdopodobnie pusta i z przykrością muszę stwierdzić, że nie przypuszczałem, że będzie aż tak pusta – mówi prof. Roman Kuźniar, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego ds. międzynarodowych. Rozmawiamy nie tylko o wizycie kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy w USA, ale też o wyborach w Stanach Zjednoczonych, które już jesienią. Pytamy też, czy polska dyplomacja jest gotowa na zmianę w białym domu na Joe Bidena. – Pytanie, czy jest jeszcze coś takiego jak polska dyplomacja. Dziś polska dyplomacja jest niczym stadnina koni w Janowie. Zresztą ta rzeź fachowców dokonała się bardzo szybko i to wyczyszczenie dyplomacji z ludzi doświadczonych i kompetentnych, ale także odważnych, którzy potrafią formułować sądy prawdziwe, odnoszące się do rzeczywistości, przynosi teraz rezultaty – mówi.

Rozmowa z prof. Romanem Kuźniarem >>>

Partia Jarosława Kaczyńskiego nie dość, że niszczy Polskę od wewnątrz, to rujnuje jej pozycję międzynarodową.

Mówiąc, że to za rządów PO Rosja napadła na Ukrainę i sugerując, że za agresję Rosji winę ponosi ugrupowanie Rafała Trzaskowskiego, Andrzej Duda dał nieprawdopodobny prezent Rosji. Gdyby Kreml chciał, mógłby właściwie wydać oświadczenie, że wojnie na Ukrainie winna jest Polska – i nie mielibyśmy, jak się bronić. Bo skoro polski prezydent właśnie ogłosił to światu, to przecież musi to być prawda. I dla wszystkich gremiów międzynarodowych prawdą by to było. Jeśli nie faktyczną, to strategiczną – bo PiS bardzo mocno uderzył tym oświadczeniem w Polskę i dał wszystkim jej nieprzyjaciołom do ręki broń.

Felieton Elizy Michalik >>>

Tyle starań i nic – pan prezydent nie zostanie w Waszyngtonie i nie poprosi tam o azyl.

Trzeba niestety popsuć robotę autorowi otwartego listu pożegnalnego do Andrzeja Dudy przed jego wizytą w USA – Romanowi Giertychowi. Tyle starań na nic. Bo pan prezydent nie zostanie w Waszyngtonie i nie poprosi tam o azyl.

Owszem, otrzymał instrukcję, jak to uczynić, by zostać dobrze zrozumianym (dla skuteczności petycji spisaną przez mecenasa Giertycha fonetycznie), ale nie uczyni. Nie, żeby nie chciał.

Po prostu Donald Trump, być może właśnie w oczekiwaniu na wizytę z Warszawy, wprowadził zakaz wydawania (i przedłużania) wiz pracowniczych. Pan prezydent Duda nie miałby też widoków na azyl lub zieloną kartę, bo procedowanie tychże również zostało czasowo wstrzymane.

Felieton Bożeny Chlabicz-Polak >>>

Boją się Trzaska, bo da im do wiwatu

Żyjemy w realiach, które usprawiedliwiają, czasami nadmierne, stosowanie pewnych powiedzeń w języku potocznym. Ileż razy analizując nasze życie społeczne w trakcie mniej lub bardziej energetycznych rozmów użyliśmy stwierdzenia: „tego się nie da wymyślić”? Oto sztab wyborczy urzędującego prezydenta złożył, w trybie wyborczym, pozew przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu.

Nie ma w tej procedurze nic nadzwyczajnego. Po to została stworzona aby nieścisłości, kłamstwa, kłamstewka wyjaśniać jeszcze w trakcie trwającej kampanii. Chodzi o to aby wyborca znał prawdę o konkretnym kandydacie i aby to nie była prawda jego politycznych przeciwników. To co powyżej zdaje się być banalnie proste. Okazuje się, że nie u nas i nie dla wszystkich.

Tak więc sztab Andrzeja Dudy pozwał Trzaskowskiego za jego wypowiedź…jednak przedstawiciel tego sztabu poseł Krzysztof Sobolewski stwierdził, że: „nie powie w tym momencie o jaką wypowiedź konkretnie chodzi. – „Domagamy się sprostowania tej wypowiedzi i ukazania się tych sprostowań w mediach, w których one wybrzmiały

„Wszystkie dokumentu przekażemy do sztabu Rafała Trzaskowskiego. Czekamy teraz na decyzję sądu. Przypomnę, że musi ona zapaść w ciągu 24 godzin”– dodał Sobolewski.

Cezary Tomczyk z PO:” Nie wiem, o co chodzi. Ciężko obawiać się czegoś, o czym nie wiemy”.

Rafał Trzaskowski: „Kolejne kuriozum. Rządzący składają pozew, nie mówią czego dotyczy. Pierwszy raz widzę coś takiego. To świadczy tylko o tym, jaki chaos panuje w ich szeregach. Jeżeli rząd składa pozew nie informując dziennikarzy, nie mówiąc o nas, czego on dotyczy, to jest to tylko kolejne świadectwo ich słabości” – czytamy na wp.pl

Jeśli więc w najbliższym czasie będziecie bliscy użycia sformułowania: ”tego się nie da wymyślić” to zastanówcie się, proszę czy właśnie nie palnęliście głupstwa.

Tolerowanie „zdradzieckich mord” czy „chamskiej hołoty” doprowadziło do sytuacji, że politycy PiS mówią dziś publicznie, że niektórzy ludzie nie są ludźmi i że nie są „normalni”.

Tylko w ciągu ostatniego tygodnia TVP, usiłując zaszkodzić opozycji i pomóc w kampanii Andrzejowi Dudzie, zdążyła zaatakować stowarzyszenie skupiające powstańców warszawskich, które stanęło w obronie poniżanych osób LGBT, przypuścić antysemicki atak na Rafała Trzaskowskiego, sugerując, że sprzyja roszczeniom żydowskim i dopuścić się szczytów absurdalnej propagandy, przykrywając jego konferencję dotyczącą bezpieczeństwa państwa i zapowiedź postawienia Antoniego Macierewicza przed Trybunałem Stanu „zarzutem”, że dwa lata temu kupił na bazarku dżem.

Felieton Elizy Michalik >>>

Zebrało się jedenastu panów, większość o nader przeciętnej inteligencji, jedni czarujący, inni narcystyczni, jedni rozsądni inni szaleni.

Reżyserem debaty prezydenckiej, której roboczy tytuł brzmiał „Jak dowalić Trzaskowskiemu” był zapewne wielki mózg pisowskiej propagandy Jacek Kurski. Jednak jego „wielkość” zamknęła się w horyzontach wyznaczonych przez monotonię nic nie znaczących tematów, które PiS traktuje jako swoją kartę przetargową.

Felieton prof. Magdaleny Środy >>>

Dla prezesa najpiękniejsza to Polska byłaby wtedy, gdyby była też wolna od Żydów, masonów, cyklistów, wegan i całej opozycji, od prawa do lewa.

Kampanijny wątek „obrony tradycyjnej rodziny przed ideologią LGBT”, jaki się pojawił w kampanii prezydenta Dudy, tak – równie nagle – gdzieś przepadł. Według złośliwych komentarzy to skutek interwencji zza oceanu, choć ambasador wystosowała w tej sprawie dyplomatyczne dementi.

Felieton Bożeny Chlabicz-Polak >>>

Hańba Kaczyńskiego

Jeszcze raz musimy przeskoczyć płot Stoczni Gdańskiej, jak to zrobił Lech Wałęsa w ’80.

Choćby w ten sposób, jak ci, którzy zawiesili baner Rafała Trzaskowskiego na płocie Jarosława Kaczyńskiego.

Można? Można!

Wiem, że wygramy. Wiem, że zło jakim jest Andrzej Duda, musi odejść. że Jarosław Kaczyński musi zapłacić niepamięcią.

W historii Polski prezes PiS będzie postacią haniebną, wejdzie do politycznego podręcznika „Hańby domowej”.

Andrzej Duda dzisiaj jest w UE i w USA traktowany jak powietrze, jego druga elekcja była alegorią trędowatego.

Duda Trędowaty. Przeniosłoby się to na naród – trędowatych. Czy Polska jest Trędowata, czy Polacy to trędowaci?

W internecie krąży piękny rebus Bogusława Lindy, mianowicie, co robi się z długopisem, gdy weźmie się go w ręce?

Albo jeszcze inaczej, co stanie się z wesz, gdy dostanie się miedzy dwa paznokcie?

Trzask! Pęka chityna, długopis się łamie. I tak postąpimy 28 czerwca. Złamiemy zło, które jest trądem w naszej historii, jakim był PRL.

Prezydent Duda nie musi kłamać. Może przed swoimi zwolennikami opowiadać o realnych sukcesach gospodarczych. To jednak za mało. Według Andrzeja Dudy PiS ma najlepsze wyniki gospodarcze wśród wszystkich ekip rządzących, a Polska ma jeden z najlepszych wzrostów PKB na świecie. Weryfikujemy kłamstwa prezydenta.

Więcej o zakłamaniu Dudy >>>

Zagraniczne media podkreślają, że PiS, formacja nacjonalistyczna i populistyczna, gra wykluczaniem mniejszości seksualnych, uchodźców, antysemityzmem. O homofobii Dudy piszą New York Times, Washington Post, Bloomberg, Reuters. Przychylnie zareagowały za to media Władimira Putina.

O szczuciu Dudy, świat to widzi >>>

W kopaniu rowów PiS i Duda nie mają sobie równych.

Podobno kto pyta, nie błądzi. No, chyba że chodzi o pytania na które już od dawna mamy swoje odpowiedzi. Wymyślili je – oczywiście – politycy. Są to tak zwane pytania retoryczne. Stawia się je, chociaż wszyscy zainteresowani świetnie znają odpowiedzi. A ci, co pytają, znają je nawet zdecydowanie lepiej od przepytywanych.

Felieton Bożeny Chlabicz-Polak >>>

PiS stworzył i nakręcił przemysł pogardy i nienawiści do niebotycznych rozmiarów.

Dzielenie ludzi – znak firmowy PiS – trwa. A właściwie nawet nie dzielenie, tylko segregowanie, jak śmieci. Ten śmieć do tego kubła, a ten do innego. Papier na prawo, metal na lewo. Teoretycznie, choć w Polsce różnie bywa, nie trafią do jednego kubła na wysypisku. Teoretycznie już nigdy się nie spotkają. Tylko, że ludzie to nie śmieci. I nastawiani przeciwko sobie przez polityków, pałający do siebie wrogością, muszą mimo wszystko żyć razem dalej. Bo Polska to ich wspólny kraj, wspólny dom. Z czego nie wszyscy od razu zdają sobie sprawę.

Bardzo bym chciała wiedzieć, kto dał Jarosławowi Kaczyńskiemu prawo wyzywać ludzi od hołoty? Albo w czym ból górników jest większy niż mój? W czym ich praca jest lepsza od pracy każdego z nas, nauczyciela, urzędnika, sprzedawczyni, fryzjerki, dziennikarza? Dlaczego oni mają mieć 100 procent postojowego, bo pozarażali się Covid 19, a my nie?

Felieton Elizy Michalik >>>