Kaczyński tchórzem podszyty

W czasie, gdy w Sejmie debatowano nad wotum nieufności dla Jarosława Kaczyńskiego, Sejm było otoczony policją, jak w Gwiezdnych Wojnach, a potestujące kobiety i młodzież zamknięta w kotle była aresztowana i wywożona sukami przez policję nie wiadomo gdzie. Mamy do czynienia z czystym PRL-em i to wróży, że Kaczyński skończy gorzej niż Jaruzelski.

O roli policji w obronie państwa PiS na Twitterze pisze Zbigniew Hołdys.

A Kaczyński w tym czasie w Sejmie grozi.

Jedna z liderek Strajku Kobiet Klementyna Suchanow nie wie, co reżim Kaczyńskiego zrobił z jej córką.

Sejm odrzucił w piątek wieczorem wniosek o wotum nieufności wobec wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Wniosek złożyła Koalicja Obywatelska.

Więcej o wotum nieufności dla Kaczyńskiego >>>

Strajk generalny 13 grudnia #jebaćpis #Strajkobiet

Program Strajku Kobiet >>>

Repolonizacja nie ma z tym nic wspólnego. Nie o polskość tu chodzi, tylko żeby móc wspierać ekipę rządzącą. To poważny cios w wolność słowa i wolność prasy, bo wiemy, jak wyglądają media PiS-owskie i jak są sterowane – mówi Seweryn Blumsztajn, prezes Towarzystwa Dziennikarskiego, komentując przejęcie wydawnictwa prasowo-internetowego Polska Press przez Orlen. – To smutne, co powiem, ale moim zdaniem w dzisiejszych czasach właściciel zagraniczny jest często gwarantem niezależności. Oto dopiero paradoks – dodaje.

Biorąc pod uwagę, że PiS nic nie umie robić, tylko wszystko niszczy, nie sądzę, aby to przyniosło jakieś zyski. Pewnie jak zwykle

przez brak znajomości, know-how, doświadczenia itd.

Wywiad z Sewerynem Blumsztajnem >>>

 

Lempart wpływowa, podziwia ją świat

Marta Lempart, zdaniem brytyjskiego dziennika „Financial Times”, została uznana za jedną z najbardziej wpływowych kobiet 2020r. Podobnym tytułem obdarowana została również Ursula von der Leyen.

Na łamach wspomnianego dziennika dwa dni temu Lempart opublikowała swój tekst, „w którym pisała o tym jak przebiega organizacja protestów i dlaczego zdecydowała się zaangażować w działania Strajku Kobiet” – czytamy na gazeta.pl

„Przed protestami byłam osobą ze zwykłą pracą i życiem. Byłam obywatelką przestrzegającą prawa, która ufała państwu” – napisała Lempart.

Następnie liderka Strajku Kobiet poświęciła kilka zdań konsekwencjom, których doświadcza w związku z udziałem w protestach. W tej chwili jest oskarżona „o popełnienie 40 wykroczeń związanych z organizacją demonstracji”. Czytelnicy brytyjskiego dziennika dowiedzieli się, że Lempart musiała zmienić mieszkanie po tym jak przeciwnicy SK upublicznili jej adres.

Okazuje się, że biuro SK jest pod nadzorem służb „a członkinie Rady Konsultacyjnej często otrzymują pogróżki i wiadomości zawierające szantaż”.

„Jako wróg państwa znalazłam się na okładkach prorządowych gazet i magazynów, a publiczna telewizja prowadzi kampanię, by mnie zdyskredytować”.

Swój artykuł na łamach „FT” Lempart zakończyła słowami: „Boję się, każdy by się bał na moim miejscu, ale czuję też spokój. Nie jestem jedynym wrogiem tego państwa, które nienawidzi swoich obywateli. Wszyscy jesteśmy. My, ludzie. Żyjemy z tym i wygramy, bo niezależnie od tego, jak wielu policjantów, żołnierzy i najemników mają, nas, których domagają się wolności, jest więcej. Ja to wiem, oni to wiedzą i wiedzą to tysiące młodych ludzi, którzy tańczą i śpiewają na ulicach polskich miast. Dlatego właśnie tańczą”.

Program Strajku Kobiet >>>

Nie bardzo widać możliwość powrotu do takiego PiS-u, który odniósł największy sukces, czyli do 2019 roku. Nie ma pieniędzy do rozdawania, a na pierwsze strony gazet trafiają sprawy, gdzie stanowisko PiS jest w mniejszości – aborcja i eurosceptycyzm. Wszyscy widzą, że są kłótnie. Jarosław Kaczyński nie jest schowany, tylko wszedł do rządu, Morawiecki nie jest delfinem, tylko figurantem, od którego ważniejsi są wicepremier i jeden z ministrów. Minister sprawiedliwości nazywa premiera miękiszonem i nie wylatuje za to z rządu. Zatem nie bardzo widzę ścieżkę, aby PiS wrócił do poziomu poparcia z 2019 roku, choć oczywiście wiele może się zdarzyć – mówi prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rozmowa nie tylko o kłopotach rządu ze słabnącym poparciem. Też o tym, w co gra PSL i co robi prezydent.

Rozmowa z prof. Jarosławem Flisem >>>

Komisja Europejska wszczyna kolejną procedurę wobec Polski, tym razem chodzi o Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego i uchylenie immunitetów sędziom Tulei i Morawiec. Zgodnie z wcześniejszym postanowieniem TSUE ID nie jest sądem i nie ma uprawnień, aby wydawać takie decyzje. – TSUE już udowodnił, że może nałożyć na państwo członkowskie bardzo wysokie kary, a utrzymanie ich może uzależnić od konkretnych zmian. Trybunał Sprawiedliwości UE jeżeli chce, to potrafi bardzo precyzyjnie wskazać, które przepisy są niezgodne z prawem unijnym i co należy zrobić, aby przywrócić zgodność prawa narodowego z wartościami unijnymi. Nie znam przypadku, kiedy państwo członkowskie nie zastosowało się do precyzyjnie określonego wyroku TSUE – mówi prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista.

Wywiad z prof. Markiem Chmajem >>>