Rządzą nami złodzieje

Koronawirus obnaża zakłamanie pisowskiej władzy, obnaża ich strach przed odkryciem, że jako ludzie i politycy Kaczyński, Morawiecki, Duda i pozostali nadają się do dupy.

W przestrzeni publicznej takich pokrak do tej pory nie mieliśmy. Nawet postkomuchy prezentowali wysoki poziom w porównaniu do ferajny Kaczyńskiego.

Jak to się stało, że takie krasnale dorwały się do władzy? To jest największa słabość demokracji, iż poprzez kłamstwa, krętactwa, podziały i tworzenie klimatu nienawiści można na krótki czas elektorat przekonać do siebie.

Ale to nie Kaczyński, Morawiecki, Duda i pozostałe krasnale zapłacą za zdemolowanie kraju.

Dlatego tak ważne są wolne media, wolności obywatelskie, które przeciwstawiają się atmosferze nienawiści i zamordyzmu. Dlatego pisowcy tak walczą z obywatelami i wolnymi mediami. Wolność jest wrogiem PiS.

A ich praktyki z mediami i „wolnością” wywodzą się z opisów Orwella w „Roku 1984”.

Opisuje PiS także zachowanie w jednej z najsłynniejszych popkulturowych alegorii, gdy złodziej złapany na gorącym uczynku krzyczy: „Łapać złodzieja!”.

Złodziejami w każdym wymiarze są Kaczyński, Morawiecki, Duda. Złodziejami metaforycznymi i często realnymi. Tym złodziejom wolności pozwalamy rządzić.

W cieniu koronawirusa Kaczyński buduje wenezuelską parodię putinowskiej „suwerennej demokracji” – pisze Cezary Michalski.

Dziennikarz i pisarz Michalski obnaża zaprzańswo Corleone Kaczyńskiego >>>

Ukrywanie wirusa w Chinach, wadliwe testy w USA, „zbiorowa odporność” Brytyjczyków, chory personel medyczny w Polsce, niedoszacowana liczba chorych na OIOM-ie w Holandii – to największe błędy popełnione w walce z epidemią koronawirusa na świecie.

Błędy jakie popełnione w związku z koronawirusem na świecie i u nas >>>

Dyskretnie eliminując kod U07.2, czyli wszystkie przypadki niepotwierdzone badaniem laboratoryjnym, minister Szumowski i dr Juszczyk wycięli ze statystyki całą grupę chorych. Jak dużą? Nie wiem, ale spójrzcie Państwo sami na kryteria i intuicyjnie oszacujcie.

Karczmarewicz pisze, jak PiS rżnie nas ze statystykami zakażeń i ofiar koronawirusa. Takie męty są u władzy >>>

 

„Przyjęta przez Sejm rządowa tarcza antykryzysowa zmierza do cofnięcia warunków pracy niemal do XIX wieku, a osobom bezrobotnym czy małym firmom oferuje de facto bankructwo. Jesteśmy w puncie przełomu” — mówią eksperci ekonomicznego think–tanku Instrat. Jak zatem powinna wyglądać właściwa reakcja na kryzys?

Kryzys związany z koronawirusem będzie głębszy niż byłby, gdy nie pokraki typu Morawieckiego pozostawały u władzy >>>

Na nocnym posiedzeniu Senat przegłosował poprawki do kontrowersyjnych ustaw antykryzysowych PiS. Usunięto zmiany w kodeksie wyborczym i dodano kilka instrumentów dla przedsiębiorców i pracowników: szersze zwolnienie z ZUS, zasiłki i wyższe pożyczki dla firm. Teraz piłka po stronie Sejmu, gdzie PiS może wszystko odwrócić.

O pracy Senatu, który poprawił bezprawie pisowskie dokonane w Sejmie >>>

Stowarzyszenie Sędziów Iustitia sprzeciwia się nakładaniu na lekarzy zakazu wypowiadania się o tym, co dzieje się w szpitalach walczących z koronawirusem. Taki zakaz wydał resort zdrowia. Iustitia podkreśla, że zakaz uderza w konstytucyjne prawa lekarzy i prawo obywateli do informacji dotyczących zdrowia.

O prawach lekarzy i obywatele do informacji medycznych >>>

Oczywiście wybory w lecie, jesienią albo za rok są wielką niewiadomą. Być może tak szybko się uporamy z epidemią, że Jarosław Kaczyński będzie mógł powiedzieć, że uratował Polskę przed większymi zagrożeniami. Może niestety być też tak – i to jest bardziej prawdopodobne – że fala społecznego niezadowolenia zmiecie nie tylko Andrzeja Dudę z Pałacu Prezydenckiego, ale i Jarosława Kaczyńskiego z Sejmu – mówi prof. Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego. Pytamy nie tylko o zmiany w kodeksie wyborczym i legitymizację wyborów prezydenckich, ale też o zawieszenie kampanii przez kandydatkę Koalicji Obywatelskiej Małgorzatę Kidawę-Błońską i jej apel o zbojkotowanie wyborów. – Moim zdaniem to bardzo ryzykowane, bo to zachęci Jarosława Kaczyńskiego do przeprowadzenia tych wyborów, skoro najpoważniejsza kandydatka opozycji mówi, żeby nie iść na nie. Jeśli frekwencja, jak wskazują na to dzisiejsze badania, byłaby na poziomie 20-30 proc., to Andrzej Duda ma reelekcję w kieszeni. Natomiast wiele wskazuje na to, że te wybory się jednak nie odbędą. Wówczas wyszłaby na osobę, która jako pierwsza miała odwagę i zmusiła Jarosława Kaczyńskiego do poddania się – mówi.

Wywiad z Markiem Migalskim >>>

3 myśli na temat “Rządzą nami złodzieje”

Dodaj komentarz