Targowica i Polexit

Nie doceniamy PiS w kwestii rozwalania Polski. Kaczyński, Morawiecki, Duda za nic mają naszą ojczyznę, to dla nich obce ciało, traktują Polskę jak orwellowski folwark zwierząt, przy okazji zarazy koronawirusa załatwiają swoje interesy, mają w dupie zdrowie Polaków (Szumowski wyznaje jakieś wartości chrześcijańskie, które w kraju są wartościami de facto antychrześcijańskich, antyhumanitarnymi).

Dla polityków PiS najważniejsze jest jak skręcić wybory, aby marionetka Duda pozostał prezydentem. I niemal dla polskiej racji stanu najważniejsze, abyśmy byli silnie osadzeni w strukturach  Unii Europejskiej, więc dla polityków PiS jest wyprowadzania kraju z UE, Polexit.

Morawiecki, patentowany kłamca, nie ma żadnych obiekcji, aby kłamać w żywe oczy. Znowu jego administracja orżnęła  Brukselę. No i stosuje argument, iż Trybunał Sprawiedliwości zagraża praworządności w Polsce.

Pozwalamy tej Targowicy rządzić. Jak to się dzieje, że takie osobniki – obce naszej tradycji, kulturze i historii – dorwały się do władzy i trwają przy korycie.

Aktualny stan relacji między Polską a Komisją Europejską dobrze odzwierciedla epizod z minionego weekendu. „Urzędnicy brukselskiej instytucji poszukiwali pisma, które rząd w Warszawie, jak sam twierdził, przesłać miał w piątek. Ale jak? E-mailem nie dotarło. Na faksach w centrali Komisji nic nie znaleziono. A może Polska wysłała je pocztą? Można było usłyszeć, że zapewne w poniedziałek lub wtorek pismo się pojawi. Takie gierki to nic nowego” – relacjonuje „FAZ”.

Więcej o relacjach rządu pisowskiego z Brukselą >>>

PiS przedstawił w poniedziałek wieczorem nowy projekt dotyczący wyborów prezydenckich. Mają się odbyć w lokalach, ale z możliwością głosowania korespondencyjnego. Projekt przywraca też kluczową rolę Państwowej Komisji Wyborczej. Wyparował za to z niego całkowicie minister Sasin. OKO.press analizuje ustępstwa obozu władzy, ale wskazuje też możliwe pułapki.

O kolejnym krętactwie wyborczym PiS >>>

Morawiecki, bez podstawy prawnej, nakazał przygotowania do wyborów korespondencyjnych i druk ponad 30 mln kart do głosowania. Wzór kart – prawdopodobnie zatwierdzony przez Kamińskiego lub jego ludzi – też jest niezgodny z prawem, więc pewnie pójdą na przemiał. Zwłaszcza że przez Pocztę Polską – podlegająca Sasinowi – fałszywe karty walają się po ulicach.

Kto i jak przyczynił się do katastrofy?

  • Premier Mateusz Morawiecki 16 kwietnia 2020 roku wydał dwie decyzje, w których nakazał PWPW i Poczcie Polskiej druk i przygotowanie dystrybucji pakietów do głosowania korespondencyjnego. Zrobił to bezprawnie, bo nie było jeszcze wówczas specustawy o wyborach korespondencyjnych, a wyłączne prawo zlecania druku kart wyborczych i ich dystrybucji miała PKW.
  • Minister aktywów państwowych Jacek Sasin i minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński (lub ktoś przez niego upoważniony), na podstawie bezprawnej decyzji premiera, podjęli z PWPW i Pocztą Polską ustalenia dotyczące druku kart i ich dystrybucji.
  • Władze PWPW bezprawnie zmieniły ustalony przez PKW wzór karty wyborczej na wybory prezydenckie w 2020 roku.
  • Ktoś z rządu prawdopodobnie zatwierdził zmianę wzoru karty, nie mając do tego podstawy prawnej. Nie wiadomo czy zrobił to Sasin (któremu takie uprawnienie dała nieobowiązująca jeszcze wtedy specustawa o wyborach korespondencyjnych), Kamiński (który odpowiada za umowę z PWPW) czy jeszcze ktoś inny.
  • Władze Poczty Polskiej, nie dopilnowały procesu pakietowania kart – u jednego z podwykonawców pracujących dla PP doszło do wycieku i dziś fałszywe karty walają się po ulicach i w skrzynkach pocztowych mieszkańców wielu miast. 10 maja – w dniu planowanych pierwotnie wyborów, wiele osób, na znak protestu przeciwko pocztyliadzie, wrzucało je do skrzynek pocztowych.

Analiza prawnicza za co i kto odpowiada. Prędzej czy później staną przed sądem >>>

Sejm przyśpiesza i posiedzenie ma się odbyć we wtorek, a nie w czwartek. Widać, że kolejny odcinek rollercoastera pt. „Obóz rządzący organizuje wybory w pandemii” już czeka. Przyśpieszenie posiedzenia wskazuje, że znowu wszystko będzie się działo w pośpiechu, na kolanie, z masą błędów. To oznacza, że niestety żadnych wniosków PiS nie wyciąga z tego, co się dzieje – mówi Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, były wicepremier i szef MON. – Jakoś zniknęły codzienne konferencje premiera Morawieckiego, minister finansów, najbardziej tajemnicza postać w rządzie, pozostaje dalej tajemniczą postacią, wychodzi wicepremier Emilewicz, ale co wypowiedź, to porażka, która pokazuje, że pani wicepremier nie ma pojęcia o gospodarce – dodaje

Wywiad z Tomaszem Siemoniakiem >>>

4 myśli na temat “Targowica i Polexit”

Dodaj komentarz