Bezprawie PiS można pokonać

Sędziowie coraz lepiej sobie radzą z bezprawiem pisowskim. Niewątpliwie na uwagę zasługuje sędzia Paweł Juszczyszyn – bohater naszych czasów.

Jak to kiedyś w kampanii prezydenckiej we Francji jeden z kandydatów powiedział: – Wszyscy razem nakopiemy im w dupę.

I tak trzeba nakopać PiS-owi. A w najbliższych wyborach nakopać w Dupę. Przepraszam: w Dudę.

Sędzia, któremu minister sprawiedliwości skrócił delegację w związku z nakazaniem Kancelarii Sejmu przedstawienia list poparcia członków nowej KRS, zaskarżył pismo resortu w tej sprawie. Paweł Juszczyszyn domaga się stwierdzenia bezskuteczności odwołania ze względu na naruszenie jego niezawisłości sędziowskiej.

Więcej o Juszczyszynie, który przywraca wiarę w praworządność – czytaj tutaj >>>

System, w którym wola ludu uzasadniałaby autokratyczne rządy, jest marzeniem wielu ruchów populistycznych, ale w naszym kraju jest niebezpiecznie blisko do jej realizacji. Dobrze, że opozycja obudziła się z czteroletniego snu i zaczyna myśleć o jasnej linii programowej. Co powinna teraz zrobić? Pisze politolog i kulturoznawca prof. Leszek Koczanowicz

Ześlizgiwanie w autorytaryzm

Nawet gdyby potraktować wybory prezydenckie jako epizod w wielkim sporze o kształt demokracji, to pozostaje podstawowe pytanie: jak wpłyną one na formę demokracji w naszym kraju?

Kluczowym zagadnieniem jest zahamowanie procesu ześlizgiwania się systemu politycznego w kierunku autorytaryzmu.

Równie ważne jest zdanie sobie sprawy z tego, że PiS wykorzystał realne niezadowolenie z istniejącego stanu państwa i społeczeństwa. Lekarstwo, jakie partia ta zaaplikowała jest pewno gorsze niż choroba, ale nie zniknie ona, gdy je wycofamy.

Dla pełnego obrazu warto wspomnieć jeszcze kontekst globalny. Polska stała się rodzajem laboratorium populizmu, jednym z krajów najczęściej wymienianych w tym kontekście.

Pełna analiza prof. Koczanowicza tutaj >>>

W 2018 Polska była jedynym w UE krajem, w którym odnotowano wzrost produkcji energii z węgla kamiennego. Polska gospodarka plasuje się na drugim miejscu (za estońską) pod względem emisyjności. Transformacja będzie wymagała ogromnych inwestycji, ale najpierw – planu. Ostatni przyjęto w 2009 i wg niego właśnie otwieramy pierwszą elektrownię jądrową

O fatalnej sytuacji w energetyce czytaj tutaj >>>

Życzę wszystkim opozycyjnym kandydatom na prezydenta, żeby nas przekonali że „yes, we can” i że wreszcie w Nowym Roku uda się nam – za ich sprawą – „odwalczyć” normalność.

Pełne życzenia Bożeny Chlabicz-Polak >>>