Władza PiS zdegradowała Polskę do podrzędności

Polska przez PiS została zdegradowana w Unii Europejskiej, to B klasa, podrzędność. Jest w tym zamysł Jarosława Kaczyńskiego, wymiksować kraj z Europy, zwalić na innych: na Brukselę, Berlin, Paryż, aby chwycić naród za mordę.

Damy się?

Rok 2020 będzie ciężki dla Europy, przewidują dziennikarze POLITICO. Wśród przykładów podają możliwy kryzys finansowy, zaostrzającą się globalną wojnę handlową i coraz gwałtowniejszy konflikt w Iranie. Ale zapowiadają też ostrą walkę o wdrożenie unijnej agendy w obronie klimatu, w której Polska wskazana jest jako główny hamulcowy oraz ostrzegają, że stosunki Warszawy z Brukselą znalazły się „w punkcie zwrotnym”.

(…)

Pomimo wygranej w wyborach parlamentarnych w ubiegłym roku, PiS czeka walka o polityczne być albo nie być w tegorocznych wyborach prezydenckich. Prezydent Andrzej Duda, sprzymierzeniec PiS, prowadzi w sondażach opinii publicznej, ale polskie prezydenckie rywalizacje już zaskakiwały w przeszłości.

Jeśli Duda przegra, to radykalne zmiany wprowadzane przez lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego zostaną zablokowane, niwecząc jego rewolucyjne działania na rzecz przebudowy kraju.

Ta perspektywa skłoniła rząd do przyspieszenia zdecydowanych działań w celu wzmocnienia kontroli politycznej nad sądownictwem. Bruksela ostrzega jednak, że takie podważające niezawisłość sądownictwa kroki, mogą naruszać unijne traktaty.

Tylko, że Warszawa nie słucha.

Cały tekst czytaj tutaj >>>

„Nieliberalne demokracje w Europie Środkowo-Wschodniej, głównie Węgry i Polska, wdrażają nacjonalistyczny model polityki” – ocenia we wtorek szef najbardziej opiniotwórczego niemieckiego dziennika „Sueddeutsche Zeitung”.

„Państwa, w których panuje nieliberalna demokracja, coraz bardziej podważają system wartości Zachodu, zarówno w Unii Europejskiej, jak i w Stanach Zjednoczonych. Być może Unia Europejska, taka, jaką znamy dziś, za kilka lat przestanie istnieć” – przekonuje w swoim wtorkowym felietonie Kurt Kister, redaktor naczelny „SZ”. Publicysta podkreśla, że w minionej dekadzie część państw europejskich zawróciło z drogi ku liberalnej demokracji, opierającej się na dogmatach rewolucji francuskiej i amerykańskiej z końca XVIII wieku.

„W latach 90-tych ubiegłego stulecia, gdy uważano, że globalny rozwój nieuchronnie zmierza w kierunku zachodniego modelu społeczeństwa (…), kraje Europy Wschodniej i Południowo-Wschodniej dążyły do UE. Dziś liczne kraje, najdobitniej Węgry i Polska, wybrały nacjonalistyczny model, w którym wartości zachodnie jak emancypacja, aspekty podziału władz, solidarność z migrantami, wolność sztuki i prasy i wiele innych uważane są za szkodliwe” – stwierdza Kister. „Powstanie tych nieliberalnych demokracji – politycy, którzy zachowują się w sposób półautorytarny, są wybierani przez większość – jest największą porażką wspólnej Europy” – ocenia redaktor naczelny niemieckiego dziennika.

Dalej publicysta zwraca uwagę na to, jakie zagrożenia niesie ze sobą nacjonalizm.

„XXI stulecie jest naznaczone powrotem nacjonalizmu, który nie jest liberalny, a więc nie może zapewnić wszystkim wolności. Nacjonalizm jest ideologią kolektywną, ponieważ nie chodzi w nim o jednostkę, lecz o »mityczną wspólnotę – naród, kraj«. Antyliberałom chodzi o permanentny spór, o korzyści kosztem innych. Hasło Trumpa »America first« jest współczesnym tłumaczeniem niemieckiego »Niemcy ponad wszystko«” – czytamy.

Według Kistera obecne stulecie będzie „należało” do Chin. Europa „rozbijana tendencjami odśrodkowymi” nie będzie w stanie konkurować z Chinami, przewiduje „SZ”.

30 lat od startu reform @LBalcerowicz – wiele mówiąca grafika i ciekawy tekst Marcina Zielińskiego z FOR wyborcza.pl/7,75968,255593

Już ponad 40 sędziów jest ściganych przez ludzi ministra Zbigniewa Ziobry za wydawane orzeczenia, obronę wolnych sądów, spotkania z obywatelami, krytykę „dobrej zmiany”, czy wykonywanie wyroku TSUE. Rok 2019 był dla sędziów trudny, władza PiS chciała złamać ich represjami. OKO.press publikuje listę ściganych sędziów.

Obszerny materiał o zabijaniu sądownictwa przez Ziobrę czytaj tutaj >>>

„Imponował mi spokój i ciepło, z jakim dr Haidar opiekował się swoimi małymi podopiecznymi i przyjazność, z jaką traktował rodziców” – mówi OKO.press rodzic wcześniaka, którego leczył dr Riad Haidar. Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje i pyta dyrektora szpitala w Białej Podlaskiej, dlaczego nie przedłuża mu kontraktu ordynatorskiego

„Doktora Riada Haidara poznałem w momencie narodzin mojego syna, w 2016 roku. Jeszcze przed przyjściem na świat Jasia, było wiadomo, że urodzi się jako wcześniak, z bardzo niską masą urodzeniową i właściwie od momentu narodzin będzie wymagał intensywnej opieki medycznej. W tak bardzo stresującym i niepewnym momencie mojego życia, syn otrzymał kompleksową opiekę na oddziale kierowanym przez Dr Haidara.

Od początku imponował mi spokój i ciepło, z jakim Dr Haidar opiekował się swoimi małymi podopiecznymi i przyjazność, z jaką traktował rodziców. Mimo że mój syn jako wcześniak wymagał przez długi czas po opuszczeniu oddziału dr. Haidara, rutynowych kontroli przez pierwszy rok swojego życia w różnych szpitalach i poradniach, do tej pory nie spotkałem lekarza, który był tak bardzo oddany swojej pracy. Jego gabinet zawsze był otwarty. Cierpliwie tłumaczył kolejne etapy leczenia i opieki nad naszym maluchem, a zdjęcia małych pacjentów w jego gabinecie, które rodzice przysyłają jako podziękowania, dodawały otuchy w tym trudnym czasie.

Więcej o dr. Haidarze tutaj >>>

Otóż jestem głęboko przekonana, że sytuacja w Polsce dojrzała do tego, żeby zrozumieć, że prawa i swobody i wolność nie obronią się same, nie obronią ich też obywatele na ulicach ani Trybunał Sprawiedliwości UE. Los sądów leży w rękach sędziów, wolności mediów w rękach dziennikarzy, nauczycieli w rękach nauczycieli i tak dalej….

Tak to już jest, że odpowiadamy za siebie i jeśli ktoś zabiera nam nasze prawa, to my sami, nikt inny, mamy ich skutecznie bronić. To trzeba przyjąć do wiadomości.

Więcej Elizy Michalik tutaj >>>