11 listopada, tzw. patrioci będą zeszmacać Polskę

Klaudia Jachira ma problem z SMS-em, który jej zdaniem miał świadczyć o dziwnych priorytetach w Sejmie. Spotkało się to z reakcją szefa CIS, który wytłumaczył przyszłej posłance, że kontaktowanie się w taki sposób z parlamentarzystami to nic nowego.

Klauda Jachira, wybrana z list Koalicji Obywatelskiej do Sejmu, poskarżyła się na Twitterze, że nadal nie ma porządku obrad na pierwsze posiedzenie IX kadencji Sejmu. Za to – relacjonowała – otrzymała informacje na temat mszy przed posiedzeniem:

Nadal nie mam porządku obrad, ale dostałam SMS: „W dniu posiedzenia Sejmu nowej kadencji serdecznie zapraszam posłów na mszę św. o 8.30 w kaplicy sejmowej ks. Piotr Burgonski Duszpasterz Parlam. RP”.

Klaudia Jachira komentowała tę sytuację stwierdzeniem, że Sejm  ma najwidoczniej „takie priorytety” i dopytywała, kto przekazał jej numer księdzu. „Kto przekazał mój numer komórki ks. PB? Nie dałam zgody” – skwitowała.

Przyszła posłanka (jeszcze nie było zaprzysiężenia) nie zauważyła, że już od 6 listopada na stronach Sejmu jest informacja o tym, że pierwsze posiedzenie rozpocznie się o godz. 12. Co ważne: trudno, by przygotowano harmonogram obrad, ponieważ pierwsze posiedzenie parlamentu rządzi się swoimi prawami i podczas niego wyłaniany jest np. skład Prezydium Sejmu.

Szef CIS odpowiada Jachirze: System SMS działa od lat

Do tych zastrzeżeń odniósł się szef Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka, który wskazał, że takie informacje, jak ta o mszy, są kolportowane przez Kancelarię Sejmu.

Tego typu komunikacja służy powiadamianiu posłów o różnego rodzaju sprawach, związanych z parlamentem (przede wszystkim z posiedzeniami izby, ale nie tylko). System SMS działa od wielu lat

– napisał Grzegrzółka.

Dodaj komentarz